I. Ostatnie wiatraki i młyny wodne wokół Nowego Tomyśla K. E. Goldmann X/1912


Widok na Kunstmühle, na podstawie tej widokówki można jednoznacznie umiejscowić ten wiatrak

Przedstawiam pierwszą cześć słynnego artykułu Karla Eduarda Goldmanna o wiatrakach. „Ostatnie wiatraki i młyny wodne wokół Nowego Tomyśla” wydany w „Aus dem Posener Lande/10.1912 („Die letzten Wind- und Wassermühlen um Neutomischel”) . Wydawnictwo to miało na celu sławienie niemczyzny i podobny wydźwięk ma poniższy artykuł. Nie mniej opowiada on o historii Naszego Miasta. [1-05-2012] Korekta lokalizacji: po wnikliwych badaniach w księgach geodezyjnych okazało się, że wiatrak ten stał przy ulicy Piłsudskiego 39, a nie 40 jak wcześniej pisałem.

W pierwszej części opisany został charakterystyczny dla krajobrazu Nowego Tomyśla wiatrak – tzw. Kunstmühle, który stał przy dzisiejszej ulicy Piłsudskiego 40, na przeciwko sklepu ogrodniczego pana Rościszewskiego, na ówczesnej parceli nr 160, a dziś 992/1. W czasie tłumaczenia powstał problem z słowem „Kunst” po niemiecku to m.in. sztuka, więc narzucała by się nazwa „młyn artystyczny” czy też tak ja przyjąłem w tekście „młyn kunsztowny” z drugiej strony „Kunst” – może oznaczać „sztuczny młyn” – co też nie byłoby pozbawione sensu, jako nazwa podkreślająca mechaniczną konstrukcję wiatraka, w

.

odróżnieniu do powszechnie występujących w okolicy wiatraków-kozlaków , podobny jak ten który stoi przy drodze do Borui Kościelnej. Z tekstu wynika, że ta nazwa – Kunstmühle – zawiera w sobie wieloznaczność i jednocześnie oznacza „młyn artystyczny” jak i „młyn mechaniczny”. Niestety nie potrafiłem w polskim tłumaczeniu oddać właściwej nazwy. Inną propozycję podał dr Bogumił Wojcieszak – historyk naszych okolic z Opalenicy – „silnik wiatrowy” , która również celnie oddaje charakter tej maszyny. Tłumaczenie Przemek Mierzejewski we współpracy z Damianem Koniecznym. Zdjęcia archiwalne pochodzą z Biblioteki Powiatowej w Nowym Tomyślu.

Przed kilkoma laty został rozebrany, ku wielkiemu ubolewaniu niektórych mieszkańców miasta, wiatrak zwany też kunsztownym (niem. Kunstmühle), który słynny był w mieście i okolicy. Nie można już bez tego wiatraka sobie wyobrazić widoku tego przyjaznego miejsca. Mowa tutaj o budowli, która mógłby uchodzić jako drugi symbol miasta, swego rodzaju sztukę, obok najstarszej i największej budowli miasta, kościoła ewangelickiego z wieżą wzniesioną w 1790 (pierwsza wieża spaliła się w 1789).


Wprawdzie nie była to jakaś monumentalna budowla czy stary budynek o historycznej przeszłości, ale był to pomnik niemieckiej, obywatelskiej i rzemieślniczej pieczołowitości. Głowa wiatraka osadzona na długiej szyi ze swoimi bystrze kręcącymi się skrzydłami spoglądała daleko w okolicę i już z daleka ożywiała nadobny zalesiony krajobraz.

Kunstmühle 1853 1872

Kunstmühle 1873 1900

Gdy ten osobliwy wiatrak zbudowany został w połowie ubiegłego wieku, – stara fotografia pokazuje jego wcześniejszy kształt z sześcioma skrzydłami – stare koźlaki (Bockwindmühle), które wtedy otaczały miasto, spoglądały zazdrośnie na nowomodnego konkurenta. Jednak nie tylko z zewnątrz był ten nowicjusz jedyną w swoim rodzaju budowlą, ale także jego wnętrze zostało wyposażone przez budowniczych zgonie z najnowszymi osiągnięciami techniki młynarskiej tamtego czasu. Tak więc określenie (Kunstmühle) „kunsztowny młyn” zadomowiło się samo z siebie wśród ludności. W jednym starszym opisie z próbnego numeru „Neutomischeler Hopfenzeitung” (Nowotomyska Chmielna Gazeta) z 1877 napisano:

Gdy jedzie się z nowotomyskiego dworca do miasta [dzisiejszą ulicą Piłsudskiego], widzi się po lewej stronie w pobliżu centrum wspaniale ukazujący się zakład młynarski, wznoszący się do nieba na około 100 stóp. [1 stopa pruska = 31,385 cm czyli ponad 31 m]. Zakład młynarski to tzw. kunsztowny wiatrak (Kunstmühle). Wiatrak był wzniesiony w roku 1853 przez dzisiejszego właściciela, jednego z najinteligentniejszych ludzi, mistrza młynarskiego pana Gottliba Pflauma, a w 1873 został przekształcony w prawdziwe dzieło sztuki. Fasada jego miała około 40 stóp [12.55m] i głębokość około 30 stóp [9.41m]. Młyn zbudowany jest z piwnicy o wysokości 8 stóp [2.51m], a poza tym ma 3 kondygnacje. W piwnicy znajdują się wszystkie urządzenia, a cisza wiatru została zastąpiona przez siłę pary. Mogła być tylko wstawiona 12-to konna maszyna parowa i już nigdy więcej nie jest się uzależnionym od wiatru. Na tzw. parterze znajduje się właściwy mechanizm, jak i też tzw. poziom mączny [kondygnacja na której odbierano mąkę po przemiale i pakowało się w worki], który nigdy nie znajdował się na parterze, tylko przeważnie na drugiej kondygnacji jak u pozostałych wiatraków. Urządzenia były utrzymywane w ruchu przez stojący (pionowy) wał, który wychodził z wału skrzydeł wiatraka [tzw. wał skrzydłowy]. Przy tym stojącym wale było przymocowane koło zębate [tzw. koło paleczne], które zazębiało się bezpośrednio z dwoma żarnami i dodatkowo napędzały przez pasy dwa inne żarna. Na belce dachowej był przytwierdzony wspornik, który tworzył osłonę pionowego wału, w taki sposób, żeby on mógł łatwo dźwigać znajdującą się na nim kopułę wiatraka. W tę kopułę wchodził żeliwny wał skrzydłowy, który kończył z przodu się 5-cio skrzydłową gwiazdą, przy której znajdują się ruchome skrzydła.(chciałabym uzupełnić, że szczyt wiatraka został zastąpiony przez tzw. czapę obrotową od wiatraka „holendra” – przyp. Goldmann).

Na tylnim końcu kopuły widać 6-cio skrzydłową różę wiatrów, tak zwany regulator z długim drągiem zaopatrzonym we flagę. Bursztyki [drzewiec na którym trzymają się żaluzje skrzydła] są regulowane właśnie poprzez ten regulator w zależności od siły wiatru i przez to unika zamykania lub otwierania żaluzji skrzydła wiatraka. Przy zmianach kierunku wiatru regulator ten ustawia ruchome skrzydła zgodnie z kierunkiem wiatru.

Później budowniczy jeszcze ulepszał te urządzenie w ten sposób, że nad budą głównego budynku zamontował poziomo parę poziomych skrzydeł.

Przez to, że górny część wiatraka przewyższała wszystkie sąsiednie budynki, młyn mógł się uchować do końca na swoim miejscu, podczas gdy wiatraki – koźlaki, które uprzednio zostały wchłonięte przez miasto, musiały już wcześniej ustąpić miejsca, z powodu braku odpowiedniego wiatru.

Kilka razy w górny budynek uderzały pioruny, nie wyrządzając szczególnie dużych szkód. Jeden z przytwierdzonych napisów w młynie głosił: Założony w roku 1853, inwestor i majster budowlany G. Pflaum. Uszkodzony przez piorun 19 czerwca 1871 i 17 sierpnia 1873, Bóg przez swoją dobroć ten młyn chroni.

Budowla ta przez swoją specyfikę mogła uchodzić nawet jako kuriozum i osoby, które wiele po świecie podróżowały, niejednokrotnie twierdziły, że takiego rodzaju młyna jeszcze nie widziały. Obcy, którzy pierwszy raz o zmierzchu z daleka zobaczył wiatrak w spoczynku z niebotycznym, ale relatywnie małym tułowiem oraz cienkimi smukłymi skrzydłami, domniemały często, że zobaczyli gigantycznego pająka. Założyciel, który jeszcze jako młodociany pastuch miał dla zabawy majsterkować wszystkie możliwe młyny, nie poprzestawał i wprowadzał nieustanne zmiany, zwłaszcza na zewnątrz zakładu.

Z kół młynarskich, z wystaw techniki młynarskiej (itd.) przypadły jemu w udziale rozmaite pochwały, a ówczesne fachowe czasopisma opisywały ciągle jego innowacje. Pflaum zaczynał bez środków. Młyn był jego dumą i wsadził w niego całe swoje siły życiowe. Także do dzisiaj, po 15 latach po jego śmierci, zachował się jest przydomek Borsig [nazwisko dużej rodziny przemysłowców z końca XIXw., przydomek miał wskazywać na zdolności konstruktorskie Pflauma], które zostało dowcipnie nadane przez berliński wielki przemysł. Młyn był do końca zarządzany przez jednego z wnuków założyciela i krótko przed rozbiórką był jeszcze w ruchu. Jest bardzo zasmucające, że nie było możliwe utrzymanie tej interesującej budowli. Pełen wdzięku krajobraz jest niestety znowu uboższy o ten specyficzny obraz.

Wiatrak Kunstmuhle

Wiatrak Kunstmuhle

Wiatrak Kunstmuhle