Dramatyczne losy nowotomyskich cmentarzy – Artykuł z Nasz Dzień z 04-03-2008

W naszej nowotomyskiej lokalnej gazecie „Nasz Dzień ” ukazał się artykuł dotyczący cmentarzy w powiecie nowotomyskim. Autorem tekstu jest pan Mirosław Kozłowski.



Do czego mogą służyć cmentarne pomniki? Jak się okazuje nie  tylko do zachowania pamięci o zmarłych. Nowotomyski miłośnik historii odkrył, że na naszym terenie posłużyły niegdyś jako surowiec do wybudowania wybiegów dla zwierząt w ZOO. Elementy tablic nagrobnych znaleźć można również na jednym z placów zabaw.


Stare mapy, odbiornik satelitarny GPS oraz wielkie zacięcie, tyle wystarczyło Przemysławowi Mierzejewskiemu – informatykowi z Nowego Tomyśla, aby dla potomnych zatrzymać w obiektywie i na mapie okruchy historii naszej małej Ojczyzny. W ciągu ostatniego roku udało mu się dotrzeć, opisać i zarchiwizować fotograficznie prawie wszystkie z ponad setki starych, często ukrytych w lesie, cmentarzy na terenie powiatu nowotomyskiego. Wyniki pracy nowotomyskiego pasjonata są interesujące,  zadziwiające, a w niektórych przypadkach szokujące.


– Moje zainteresowanie starymi zapomnianymi cmentarzami zaczęło się od przeczytania informacji w książce „Dzieje Nowego Tomyśla” pod redakcją Bogusława Polaka, że w skład majątku gminy żydowskiej wchodził m.in. cmentarz. Piotr Szwiec poinformował mnie wówczas, że takich cmentarzy jest na naszym terenie bardzo wiele. Pierwszy cmentarz znalazłem na starej mapie z lat sześćdziesiątych, na której jest naniesiony kolorami plan własnościowy (Archiwum Państwowe w Poznaniu APP BPP m. 74). Cmentarz znajdował się na tyłach przedszkola „Bajkowe Zacisze „. W 1961 nekropolia znajdowała się jeszcze poza granicami Nowego Tomyśla. Teraz należy do Nowego Tomyśla. W 1964 roku wyznaczono nowe granice miasta, co spowodowało, że cmentarz znalazł się administracyjnie w granicach Glinna i miasta Nowy Tomyśl. Według ustnych przekazów cmentarz ten został zlikwidowany przez Niemców w czasie okupacji, prawdopodobnie jeszcze w 1940 roku.


Obecnie brak jakiegokolwiek śladu, że znajdował się tam cmentarz. W tej chwili jest tam plac zabaw dla dzieci, droga dojazdowa oraz sklep. Według ustaleń Przemysława Mierzejewskiego pierwotna działka, na której leżał cmentarz, jest podzielona na 6 mniejszych działek, które w całości w tej chwili należą do miasta.


Dyskoteka na cmentarzu


Kolejny z nowotomyskich cmentarzy, który już nie istnieje, znajdował się przy ul. Komunalnej. Na jego terenie obecnie znajduje się dyskoteka.

– Cmentarz ewangelicki przy ul. Komunalnej – dawnej ulicy Cmentarnej, powstał wraz z przywilejem od Feliksa Szołdrskiego dla gminy ewangelickiej w roku 1778 , a w pierwotnym kształcie zajmował połowę wielkości i sięgał od zabudowań tuż za budynkami stojącymi przy placu Niepodległości, do dawnego budynku gazowni – dzisiejszego targowiska i sklepu – gdzie stał wiatrak. Widać to na mapie ocalałej w Powiatowym Wydziale Kartografii. Mapa pochodzi z roku 1865 z później naniesionymi poprawkami. Cmentarz został skopany podczas budowy lokalu, a w ostatnich latach oznaczony tablicą pamiątkową.


Szokujące odkrycie

Nie wszystkie cmentarze nowotomyskie zostały choć w ten sposób upamiętnione. Oprócz wspomnianych i obecnie użytkowanego cmentarza parafialnego, Nowy Tomyśl posiadał jeszcze jeden cmentarz. Był to ewangelicki cmentarz w Paproci. Jeden z kamieni z tego cmentarza opisywaliśmy niegdyś na naszych łamach. Znajduje się w fundamencie kaplicy na cmentarzu parafialnym w Nowym Tomyślu.


– W przypadku cmentarza w Paproci to był dla mnie spory szok, kiedy zacząłem badać temat. Przyznam, że cały czas, jako Polak, mieszkaniec tego terenu, czuję się z tą wiedzą niezbyt dobrze. Biadolimy, że nasze cmentarze za granicą są niszczone, a co my zrobiliśmy? Prawdopodobnie w latach siedemdziesiątych, przed turniejem miast, cmentarz został zamieniony na park, a pomniki roztrzaskane i wykorzystane do budowy murku parkowego, wybiegów dla zwierząt Ogrodu Zoologicznego, czy dziecięcego igloo na placu zabaw. To jest jakiś koszmar. Nie można tu obarczać winą „komuny”. Tego nie zrobiła komuna tylko my – nowotomyślanie. W naszej najbliższej okolicy to jest  najbardziej zdewastowany cmentarz.


Szukajcie a znajdziecie

Po udokumentowaniu dzisiejszego losu nowotomyskich cmentarzy przyszedł czas na gminę, a następnie kolejne pięć gmin powiatu nowotomyskiego.
Tu było więcej zachodu. Wydrukowałem sobie kawałki starych map, posklejałem je w dużą całość, wyszukiwałem miejsca, gdzie mogły znajdować się cmentarze. Zaopatrzeni w GPS wyruszyliśmy wraz z synem na poszukiwania zaginionej historii. Niektóre nekropolie są w środku lasu, a dotarcie do nich bez wiedzy i specjalistycznego sprzętu graniczyło z cudem. Najwięcej cmentarzy jest na terenie gminy Miedzichowo i trzeba przyznać, że te są najlepiej zachowane. Nadleśnictwo Bolewice zabezpieczyło i ogrodziło te cmentarze. Myślę, że jest to doskonały pomysł. Najlepiej zachowanym miejscem jest  cmentarzyk Schwartzkopfa w Róży. Kaplica została wyremontowana w ubiegłym roku. Jeden z cmentarzy znajduje się w prywatnym sadzie, na terenie innego zbudowano dom, a w Borui Kościelnej czy w Lwówku, na terenie cmentarzy zbudowano domy kultury. Przy okazji moich prac rozmawiałem z mieszkańcami. Okazuje się, że bardzo niewielu ma wiedzę o historii swego terenu. Mam nadzieję, że moja praca nie była bez sensu. Chciałbym aby zachować te miejsca dla potomności. To również cząstka naszej historii, podobnie jak inne pamiątki np. osadnictwa  olęderskiego, którym ostatnio bardzo się chwalimy w gminie Nowy Tomyśl.


Zabezpieczyć to podstawa


-Pan Zygmunt Duda zrobił w gminie Opalenica doskonały krok, związany z postawieniem krzyży. Zainspirował społeczność  lokalną do zainteresowania się historią naszego terenu. Myślę, że najgorszą z rzeczy, jaką można obecnie zrobić, to tak zwane sprzątanie cmentarzy. To spowodowałoby dalsze ich zniszczenie. Wystarczy zabezpieczyć i oznakować te miejsca oraz opisać. Na to trzeba i należy przeznaczyć pieniądze z samorządów lokalnych.  Należy się to tym ludziom, którzy zostali pochowani na naszym terenie. To byli mieszkańcy tej ziemi, bez względu na to jakim językiem mówili. Olędrzy też nie wszyscy mówili po polsku. Jeśli zaś idzie o cmentarz na terenie Paproci, to jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby, gdyby na miejscu tym utworzyć swoiste lapidarium z resztek istniejących nagrobków i opisać, kto, co i dlaczego.

Efekty pracy Przemysława Mierzejewskiego znaleźć można w internecie www.oledrynowotomyskie.e7.pl . Są tam dokładne mapy, opisy oraz setki zdjęć, dokumentujących naszą lokalną historię. Na stronie znaleźć można również sporo interesujących tekstów historycznych na temat Nowego Tomyśla i okolic.