- Olędry Nowotomyskie - http://oledry.pl -

Bukowiec – KOŚCIÓŁ POD WEZWANIEM ŚWIĘTEGO MARCINA

Fragmenty pracy magisterskiej pani Danuty Łebkowskiej napisanej pod kierunkiem dr Ligii Henczel-Wróblewskiej w roku 2007 pod tytułem „WYBRANE ZABYTKI SAKRALNE DREWNIANE NA ZIEMI NOWOTOMYSKO-GRODZISKIEJ JAKO DZIEDZICTWO KULTUROWE ORAZ ŹRÓDŁO DO EDUKACJI REGIONALNEJ”.
Fotografie wykonane przez Danutę Łebkowską o ile autor nie jest wyszczególniony pod zdjęciem.


BUKOWIEC (rozdział 1.1)

To wieś położona na trasie Nowy Tomyśl-Grodzisk. Znajduje się 13 km na północny zachód od Grodziska. Jest wsią o zwartej zabudowie, której powierzchnia wynosi – 1715,62 ha, liczącą około 1000 mieszkańców, ze wszystkimi na miarę możliwości unowocześnieniami wsi. Można tu mówić o założonych telefonach w całej wsi, własnej oczyszczalni ścieków, doprowadzonej wodzie, gazyfikacji, udogodnieniach telekomunikacyjnych- neostrada, jak i komunikacyjnych – autobusach. Znajduje się też duża Szkoła Podstawowa i boisko sportowe. Wieś zasługuje na miano największej i najstarszej wsi na terenie gminy Nowy Tomyśl. Zapis kronikarski potwierdza, że istniała tu już osada w połowie XV wieku, jako własność szlachecka Opalińskich. Po nich, w XVIII wieku właścicielami ziem wsi Bukowiec byli Beymowie. Wieś miała wtedy 87 domów i 700 mieszkańców. W następnym wieku własność przeszła na niemiecką rodzinę Hayderów, którzy byli założycielami tartaku we wsi. Istnieje on w zmienionej formie do dnia dzisiejszego. Nie jest to typowy tartak, tylko Spółdzielnia Inwalidów „Wielkopolanka” świadcząca usługi stolarskie. W latach 1926-1939 majątek należał do Adama Szczerbińskiego. Po drugiej wojnie światowej został rozparcelowany.

Najważniejszym zabytkiem i chlubą wsi jest drewniany kościół pod wezwaniem Św. Marcina, który powstał w latach 1737-1742. Na wschodnim skraju wsi mieści się szkoła zbudowana w latach 1905-1906, która została poszerzona o nową część i oddana do użytku w 1996 roku. W niej uczy się już kilka pokoleń Bukowieckiej młodzieży. Z wielu materiałów dotyczących szkoły, m.in. kronik szkolnych, możemy się dowiedzieć o tym, jaki był udział młodzieży szkolnej w strajkach, podczas nasilenia działań germanizacyjnych w czasach zaboru pruskiego. Wieś czynnie przystąpiła do walki o uzyskanie niepodległości w latach 1918-1919, formując własną kampanię powstańczą.

Bukowiec to wieś znana z wielu imprez kulturalnych, m.in. występów chóru kościelnego „Cecylia„, turniejów wsi z Koła Gospodyń Wiejskich, czy meczów „Korony Bukowiec„. Takie organizacje, jak Straż Pożarna, Kółko Rolnicze, Wiejski Ośrodek Kultury, czy Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna działają prężnie, aktywując mieszkańców do wspólnego uczestnictwa w różnych imprezach. 21.01.2007 roku, w Domu Kultury w Bukowcu odbył się koncert charytatywny, z którego całkowity dochód został przeznaczony na rehabilitację siedmioletniego Filipa, który wracając ze szkoły uległ potrąceniu przez nieuważnego kierowcę. Innym ważnym wydarzeniem jednoczącym ludność wiejską był festyn, zorganizowany podczas letnich wakacji w 2006 roku.

Kiedyś głównym źródłem utrzymania na wsi było rolnictwo. Dziś w Bukowcu zostało tylko kilku rolników, ponieważ rolnictwo stało się nieopłacalnym źródłem utrzymania. Większość mieszkańców wsi jest zatrudniona w zakładach pracy znajdujących się poza Bukowcem.

Od wielu lat mieszkańcy wsi w sobotnie popołudnia wychodzą przed swe domostwa i robią porządki wygrabiając i wymiatając śmieci, a także sadząc kwiatki, dzięki czemu wieś jest miejscem bardzo zadbanym i czystym.


ROZDZIAŁ II

KOŚCIÓŁ POD WEZWANIEM ŚWIĘTEGO MARCINA W BUKOWCU

[1]

Fot.3 Obecny widok kościoła

2.1. RYS HISTORYCZNY

W samym środku wsi, na wzniesieniu, wśród pięknych zabytkowych drzew wznosi się obiekt zadowolenia i dumy mieszkańców nie tylko Bukowca, ale i pobliskich wsi należących do parafii Bukowiec. To drewniana świątynia pod wezwaniem Św. Marcina – biskupa Tours we Francji.

HISTORIA ŚW. MARCINA

Urodził się on w 317 roku na terenie Węgier. Rodzice byli poganami. Kiedy miał 10 lat wpisał się na listę katechumenów, którzy chcąc przyjąć wiarę, przygotowywali się do chrztu. Nie mógł go jednak przyjąć, gdyż rodzice mu zakazywali. Kiedy wstąpił do służby wojskowej na rozkaz cesarki, było mu ciężko na sercu widząc walkę i ucisk bezbronnych ludzi poniewieranych przez innych. Lata wojny doskonaliły w Marcinie wszelkie cnoty. Stał się człowiekiem bardzo skromnym i miłosiernym. Kiedy pewnego zimowego dnia przejeżdżał przez małe miasteczko, zauważył biednego, półnagiego człowieka. Nie zastanawiając się wiele Marcin rozciął mieczem płaszcz i podzielił się z biedakiem. Jeszcze tamtej nocy przyśnił mu się Jezus, ubrany w płaszcz od Marcina, w otoczeniu aniołów, do których przemawiał tak:

”Patrzcie jak mnie przyodział Marcin, który ma być ochrzczony” (Słodowicz R., Święty Marcin. Żywoty i parafie, Piła 2001, s.6).

Po tym wydarzeniu umocnił się Marcin jeszcze bardziej w wierze. Chciał wypisać się z wojska, lecz nie było to takie proste, jak przypuszczał. Po pewnym czasie udał się do biskupa Hilarego i opowiedział o sobie i zamiarze poświęcenia swego życia dla służby Boga. Został osadzony w samotni, gdzie miał czas na przemyślenia, co do podjęcia ostatecznej decyzji. Podczas swego pobytu z dala od ludzi miał widzenie nawrócenia rodziców na drogę chrześcijańskiego życia. Powiodło się to częściowo, gdyż matka nawróciła się i przyjęła chrzest.
Podobnie jak wielu chrześcijan Marcin był prześladowany. Pewnego razu powierzono Marcinowi młodego poganina do nauki, który w odpowiednim czasie miał przyjąć chrzest. Gdy Marcin opuścił klasztor na parę dni w ważnej sprawie, chłopiec umarł . Marcin tak żarliwie modlił się, że katechumen wrócił na łono żywych. To był cud. Wielu pogan po tym zdarzeniu szukało drogi nawrócenia, zaczęli pobierać nauki chrześcijańskie i przyjmowali chrzest. W tym samym czasie Marcin został wybrany biskupem i doskonalił zakonników. Każde miasto życzyło mieć u siebie uczniów biskupa Marcina, który cieszył się nie tylko poważaniem u ludzi, ale i u Boga. Aniołowie zanosili jego prośby przed tron Boży, a św. Paweł i Piotr ukazywali mu się często i udzielali rad co do sprawowania urzędu biskupiego. W wielu sytuacjach można było zauważyć wielką wiarę i ufność ówczesnego biskupa w stosunku do Boga, który pomagał mu na każdym kroku w nawracaniu pogan i udzielając potrzebnych łask. Przez 26 lat posługi Bożej nawrócił wielu pogan. Był człowiekiem bardzo miłosiernym, zawsze chętnie przygarniającym pod swe opiekuńcze skrzydła. Mając 80 lat przepowiedział dzień swojej śmierci. Umarł 10 listopada 397 roku. Natomiast 11 listopada obchodzi się dzień patrona w parafiach pod jego wezwaniem. Święty Marcin jest patronem pasterzy, bydła, ptaków – symbolem walki ze złem. Został pierwszym świętym, nie będąc męczennikiem.

Po opisaniu postaci Św. Marcina przejdźmy do historii kościoła pod jego wezwaniem w Bukowcu.
Wśród nielicznych kronik znajdujących się w parafii, pierwsza nosi taki zapis dotyczący powstania drewnianej świątyni:

„Nie ma pewnego dowodu od kogo i którego roku jest założony. Lecz tylko to jest pewne iż Jaśnie Wielmożny Hrabia Ostroróg Dziedzic dóbr bukowieckich w rok 1574 dochody temuż kościołowi powiększył i w aktach miasta Grodzisk złożył. Przez Józefa Roteckiego wyjęto do aprobaty. Potwierdzone w 1745″ (I Kronika parafii Bukowiec, s.nlb.).

„W 1737 roku Karol Opaliński, starosta śremski, dziedzic dóbr bukowieckich, nowy kościół drewniany wraz z ogrodzeniem wystawił. W tym roku nie został konsekrowany, tylko benedyktowany. Kościół jest długi na 36 łokci (1 łokieć-dawna miara długości w Polsce-wynosi 59,5 cm.), szeroki na 16 łokci, a okrąg wynosi 109 łokci. Do tego zostały wystawione: plebania, dwie stodoły, owczarnia, stajnia, obora i czeladnica. Dzwonnicy osobnej nie było, ale w wieży znajdowały się trzy dzwony. Przy Kościele rozciągał się cmentarz, szerokości 40 łokci i długości 60 łokci – miary berlińskiej. Na nim chowano zmarłych” (I Kronika, s.nlb.)

Obecnie to przykościelny ogród.

Stan kościoła wewnętrzny

„Do kościoła prowadzą dwie pary schodów. Wchodzi się od strony wieży, czyli od strony zachodniej. Są one bardzo mocne, dębowe. Inne wejście prowadzi od strony kruchty. Na chór wchodzi się od wewnątrz, posadzka kościelna jest cała drewniana. Od strony południowej i północnej są okna. Na głównym ołtarzu jest obraz Trójcy Świętej. Z lewej strony ołtarza znajduje się obraz Św. Marcina, malowany na płótnie. Między filarami dwa drewniane barokowe aniołki. Drugi drewniany ołtarz-biało-zielony, kryje w sobie obraz Św. Izydora. Trzeci ołtarz przedstawia Św. Walentego. Kolejny to Najświętszej Marii Panny- Niepokalanego Poczęcia, we wszystkim podobny do ołtarza ze Św. Izydorem. Przy ołtarzu ze Św. Walentym stoi chrzcielnica drewniana, na kształt wazonu, która wiekiem miedzianym na kłódkę jest zamykana. Trzy konfesjonały drewniane-sosnowe, malowane na czerwono. Zakrystia drewniana, z drewnianą górą od strony południowej i dwoma oknami okratowanymi”(I Kronika, s.nlb.).

W świątyni nie było żadnych lochów, ani piwnic, czy przejść podziemnych. Tak wyglądał kościółek przed przebudową. W 1809 roku fundusze na renowację kościoła przeznaczyła Jaśnie Wielmożna kasztelanowa Franciszka Krzywicka mieszkająca wówczas w Bukowcu.

Jak wynika z pierwszej kroniki parafii Bukowiec, nabożeństwa odbywały się w każdą niedzielę i święta o godzinie ósmej rano. Po Mszy Świętej odmawiano różaniec do godziny 11.30, a później była uroczysta procesja wokół kościoła i nauka dla wszystkich. W niedzielne popołudnia, o godzinie 14.30 odprawiano Godzinki, a po nich Nieszpory.

Każdego roku robi się zestawienia tego, co znajduje się w Kościele oraz w jakim stanie jest świątynia, co zrobiono, naprawiono, a co jest jeszcze do zrobienia. Tak też było w początkowych latach bytowania Bukowieckiej świątyni. W kronice, do której odniesienie było już wcześniej, istnieje następujący zapis dotyczący zestawienia za rok 1833:

Zestawienie akcesoriów kościelnych dotyczące także roku 1833, wynikające ze wspomnianej kroniki, było nastepujace:

(I Kronika, s.nlb.).

Drewniany kościół w Bukowcu stanowi jeden z największych zabytków w gminie Nowy Tomyśl. Świątynia ma konstrukcję zrębową, z zewnątrz oszalowaną, a od zachodu w bryłę kościoła wtopiona jest wieża konstrukcji słupoworamowej-barokowa. Nakryta cebulastym hełmem z latarnią, pokrytą blachą. Jej kruchta znajduje się w przyziemiu.
W latach 1923-1925 przeprowadzono remont i przecięto poprzecznie drewnianą nawę. Projektantem tego pomysłu był Stefan Cybichowski. Dwuspadowe dachy tej świątyni pokrywa dachówka. Zachodnia strona świątyni otoczona jest murem gospodarczym. Przed przebudową było tam wejście, które istnieje do dnia dzisiejszego. Jednak obecnie wchodzi się do świątyni od strony południowej, gdzie jest podcienione zadaszenie wsparte na sześciu słupach. Natomiast wschodnią stronę tworzą dwie zakrystie i kaplica Najświętszego Serca Pana Jezusa. Tuż obok kaplicy znajdują się schody prowadzące na ambonę, znajdującą się po prawej stronie wejścia do kościoła. Obok ambony na ścianie znajduje się ornament ze szlifami generalskimi. Nie jest to przypadkowa dekoracja. W okresie międzywojennym częstym gościem na mszach w parafii Bukowiec był przebywający 5 km dalej – w pałacu, w Porażynie generał Kazimierz Sosnkowski.

[2]

Fot.5 Ambona i szlify generalskie

Ambona po prawej stronie w kościele ma swoje znaczenie. Można powiedzieć, że rzadko kto pomyśli, wchodząc do świątyni, po której stronie powinna się znajdować ambona. Kiedy została umieszczona z prawej strony od wejścia, to albo przy budowie świątyni ktoś zmarł, czy uległ wypadkowi, albo została przebudowana (Przy zakładaniu zegara zdarzył się wypadek-jeden z pracowników spadł i w wyniku doznanych uszkodzeń do końca życia poruszał się na wózku.). W przypadku tego kościoła chodzi o nieszczęśliwy wypadek przy zakładaniu zegara na wieży. Jest też druga wersja świadcząca o dawniejszym wejściu do świątyni. To znaczy, że przed przebudową wejście było od strony północnej, a wtedy ambona znajdowała się po lewej stronie. Nowe skrzydło kościoła dobudowane w latach 1923-1925 pełni funkcję nawy i prezbiterium. To tam mieści się ołtarz główny, który zawiera elementy XVII i XVIII- wieczne. A w miejscu, gdzie kiedyś był ołtarz główny, dziś mieści się kaplica Najświętszego Serca Pana Jezusa.

[3]

Fot.6 Ołtarz główny

Ołtarz główny składa się z dwóch pięknych witraży okolonych kolumnami, na których wyrzeźbiono Anioły- symbole pośrednictwa między Bogiem, a człowiekiem.

[4]

Fot.7 Święta Rodzina, Św. Marcin na koniu i Matka Boża z dzieciątkiem

Jeden z witraży przedstawia Trójcę Świętą – ukazaną w sposób dość wymowny. Bóg Ojciec i Syn Boży zasiadający na tronie niebiańskim. Nad nimi wznoszący się Duch Święty, a pod nimi kula ziemska. Z symboliki znaczeń biblijnych i naszych wierzeń chrześcijańskich, można wyczytać, że to oni czuwają i opiekują się całym światem. Na kuli ziemskiej znajdują się symbole księżyca i słońca. W teologii wczesnochrześcijańskiej słońce i księżyc stały się  „symbolami wielkiego misterium. Słońce jest obrazem Boga, a księżyc – człowieka” (Lurker M., Słownik obrazów i symboli biblijnych, Poznań 1989, s.104). Oryneges w swych sławnych alegoriach pierwszy uznał księżyc za symbol kościoła. Kościół jest światłem od Chrystusa, który jest słońcem i przekazuje ową światłość wiernym.
Pod opisanym witrażem znajduje się drugi, przedstawiający Chrystusa Ukrzyżowanego wraz z niewiastami opłakującymi śmierć Chrystusa pod krzyżem. Krzyżem, który dla wyznawców Chrystusa jest znakiem mocy Bożej, dzięki której osiąga się zbawienie. Jest też znakiem ostatecznego i pełnego zwycięstwa. Umieszczany od XI stulecia w ołtarzach naszych kościołów, wyobraża i zastępuje niejako Chrystusa Zmartwychwstałego i wyniesionego do chwały.
Witraż oprawiony został w ramę, która zachowała się dzięki konserwacjom, od 1925 roku. Stanowi ona obramowanie dla nowego okna z witrażem.

Po bokach prezbiterium znajdują się również witraże. Witraż z lewej strony przedstawia Świętego Marcina na koniu – patrona parafii Bukowiec. Dolny natomiast Świętą Rodzinę zajętą pracą dnia codziennego. Pod powyższymi witrażami widnieje duży obraz Matki Bożej z dzieciątkiem na ręku, któremu z nogi spada bucik. Kiedyś podczas rekolekcji, ksiądz rekolekcjonista zadał pytanie dzieciom dotyczące tego obrazu. Brzmiało ono następująco: Gdzie w kościele znajduje się obraz przedstawiający spadający bucik dzieciątka? Wiedział tylko jeden z ministrantów stojących przed ołtarzem.

[5]

Fot.8 Witraż ze Św. Stanisławem Kostką, Chrystusem w otoczeniu dzieci i obraz Najśw. Serca Pana Jezusa

[6]

Fot.9 Wieczna lampa i szlif generalski, w który są wtopione zacheuszki

Również po tej stronie świątyni znajduje się pięknie zdobiony obraz Matki Boskiej Licheńskiej. Został podarowany przez mieszkankę wsi Sworzyce w parafii Bukowiec, która podczas swej pielgrzymki zapragnęła, umieścić go w maleńkiej wiejskiej świątyni.

Po prawej stronie ołtarza znajdują się także dwa witraże. Wyżej usytuowany przedstawia św. Stanisława Kostkę, który urodził się w 1550 roku w Rostkowie. Od małego wychowywany był w wierze katolickiej. Stanisław prowadził bardzo pobożne życie, wiele godzin dziennie przeznaczał na modlitwę, pokutę i ciężką pracę. Kiedy podupadł na zdrowiu, a w tym czasie przebywał wśród Luteran, nie wezwano do niego księdza z komunią świętą, tak jak prosił. Jednak zdarzył się cud, bowiem komunię przyniosła mu święta Barbara w towarzystwie dwóch aniołów. Odwiedzała go również Matka Boża. Po tych odwiedzinach zaczął wracać do zdrowia i złożył ślub wstąpienia do zakonu jezuitów. Dość często przeżywał doznania mistyczne, oddawał się umartwieniom, pościł, sypiał na podłodze, biczował się. Pewnego razu wysłuchał nauk, w których była mowa, że każdy nowy dzień powinno się tak traktować, jakby był ostatnim dniem. Bardzo się tym przejął. Po pewnym czasie zachorował i po kilku dniach umarł. Jego ciało, które wykopano z grobu po dwóch latach od chwili śmierci w ogóle nie uległo rozkładowi. W 1726 roku dokonano kanonizacji Św. Stanisława Kostki. Jest on patronem Polski, młodzieży i umierających.
Witraż znajdujący się w dolnej części przedstawia Chrystusa w otoczeniu dzieci, na którym widnieje napis: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie„. Został ufundowany przez dzieci z Bukowca.

Główny ołtarz był odnawiany w 1983 roku, za sprawowania posługi Księdza Kanonika Władysława Adamczaka. Dziś odnawiany ołtarz może cieszyć swym widokiem wszystkich parafian, a także osoby przybywające do Bukowieckiego kościoła z różnych stron Polski, a i zdarza się, że z zagranicy. Przy głównym ołtarzu znajduje się chrzcielnica, wykonana w pierwszej połowie XVIII wieku. Pięknie zdobiona malowidłami w dolnej części, przyciąga wzrok, podobnie jak ornamenty na skrzyni, czy balaskach. Z biegiem lat odnawiane, wciąż zachwycają swoją świeżością i urodą, nadając tajemnicy i uroku świętemu miejscu. Stanowią ciekawą lekcję historii dla dzisiejszej młodzieży. Nie można znaleźć wzmianki w kronikach, kto mógł być autorem tych dekoracji.

[7]

Fot. 10 Baranek Boży nad arkadą i druga lampa wieczna

[8]

Fot.11 Skrzynia

Charakterystycznym ornamentem tej świątyni jest pas generalski, w który wmalowano zacheuszki – znaki konsekracji świątyni. Znajduje się on po obu stronach nawy głównej. Nad zacheuszkami płoną dwie lampy wieczne, dodające uroku i dopełnienia głównego ołtarza.
Po prawej stronie ołtarza wznosi się arkada, wsparta na dwóch kolumnach. Nad nią dekoracja malarska przedstawiająca Baranka- symbol Chrystusa, gładzącego grzechy świata. Arkada otwiera prześwit do kaplicy bocznej, wypełnionej ławami i klęcznikami.
Na szczególną uwagę w tym miejscu zasługuje pięknie wyrzeźbiona i ozdobiona malowaniem skrzynia na świece. Malowane elementy mają charakter ludowy.

Podobne ornamenty ludowe znajdują się na bokach ławek dla wiernych, na chórze i na balaskach komunijnych. Na ławkach pozostały nie powycinane, ale przy renowacji odnowione, natomiast przy balaskach powycinano kolorowe elementy.

Przechodząc w głąb Kościoła, można zauważyć w nawie głównej dwa ołtarze boczne, pochodzące z pierwszej połowy XVIII wieku. Mają dwa oblicza, tzn. że pod jednym obrazem znajduje się drugi.
Ołtarz z lewej strony przedstawia Matkę Bożą z dzieciątkiem. W zwieńczeniu ołtarza możemy dostrzec mały owalny obraz przedstawiający Św. Wawrzyńca.

[9]

Fot.12 Ornament na ławkach

Pod obrazem z Matką Bożą znajduje się drugi, przedstawiający Świętą Apolonię. Święta ta, urodziła się pod koniec II wieku w Aleksandrii. W pierwszej połowie III wieku doszło tam do zamieszek związanych z chrześcijaństwem. Apolonia została poddana okrutnym torturom. Przebieg ich został opisany przez Świętego Dionizego w następujący sposób:

„Apolonia była już w podeszłym wieku. A jednak poganie, nie zważając na to, rzucili się na nią, zmiażdżyli jej szczęki i powybijali zęby. Następnie rozszalały żądzą krwi dziki tłum rozpalił stos za miastem i zagroził świętej, że ją spali żywcem, jeżeli nie będzie złorzeczyć Chrystusowi. Na to święta poprosiła o chwilę do namysłu i niespodziewanie sama rzuciła się w ogień” (Kryńska J., Słownik, op.cit., s.18).

[10]

Fot.13 Ornament na chórze

Ze względu na swoje męczeństwo została obwołana patronką dentystów i orędowniczką cierpiących na ból zębów, czy choroby dziąseł.

Natomiast Św. Wawrzyniec kiedyś zarządzał dobrami Kościoła i opiekował się ubogimi. Podczas prześladowań chrześcijan przewidział swoją rychłą śmierć i cały majątek kościelny rozdał ubogim. Po upływie paru dni cesarz zażądał od niego skarbu kościelnego, myśląc, że się tym wzbogaci. Jednak Wawrzyniec zebrał na placu kościelnym dużą liczbę ubogich i stwierdził, że to jest największy skarb Kościoła. Cesarz tak bardzo się zdenerwował, że wydał rozkaz okrutnego ukarania Wawrzyńca za zuchwałe postępowanie. Został on upieczony, w dosłownym tego słowa znaczeniu, na rozpalonej kracie. Stał się on patronem bibliotekarzy, kucharzy, a od niedawna również grilla.
Cały ołtarz został zbudowany w stylu barokowym, jest drewniany i płaski. Natomiast rama ozdobiona bogatym ażurowym ornamentem arkantowo-wstęgowym, który nadaje płynny kontur całemu vetabulum i zwieńczeniu ołtarza.
Po przeciwnej stronie nawy znajduje się analogiczny ołtarz boczny z tego samego okresu. Jest również wykończony bardzo bogatymi zdobieniami barokowymi.

[11]

Fot.14 Matka Boża z Dzieciątkiem, w zwieńczeniu Św. Wawrzyniec

Jednym z dwóch obrazów na siebie nachodzących jest wspominany wyżej patron kościoła w Bukowcu- Święty Marcin.

Drugi obraz znajdujący się pod obrazem ze Św. Marcinem przedstawia Świętego Izydora pod krzyżem, lub jak inni często go nazywają- Izydor Oracz. To Święty, który urodził się w Madrycie ok. 1080 roku. Zasłynął swoją pobożnością, miłosierdziem, życiem w duchu pokuty i umartwienia. Z nim związana jest pewna legenda, która głosi:

„Oskarżono kiedyś Izydora, że za mało pracuje, a zbyt wiele czasu poświęca modlitwom. Gospodarz, u którego Izydor był parobkiem, zdziwił się, ponieważ nigdy nie miał powodów do narzekania na swojego pracownika. Postanowił kiedyś podpatrzeć, jak wykonuje swoje obowiązki. Ujrzał Izydora pogrążonego w modlitwie i anioła, który za parobka orał pole” (Kryńska J., Słownik, op.cit., s.72).

Po śmierci jego grób zasłynął różnymi cudami i dlatego stał się miejscem przyjazdu wielu pielgrzymów. Święty Izydor stał się m.in. patronem rolników.

Nad powyższymi obrazami znajduje się obraz Św. Jana Nepomucena. Urodził się w Pradze w 1348 roku, był notariuszem biskupim i proboszczem. Po studiach obejmował coraz ważniejsze stanowiska w Kościele czeskim. Podczas sporu pomiędzy królem Wacławem IV Luksemburskim a biskupem Pragi był mediatorem. Podobno tym ściągnął na siebie gniew króla, który postanowił go ukarać. Inne źródła głoszą, że rzeczywistą przyczyną gniewu króla mogło być to, że postanowił się zemścić na Janie za nieujawnienie treści spowiedzi małżonki Zofii. I tak to Jan Nepomucen stał się patronem spowiedników, szczerej spowiedzi, dobrej sławy i tonących. Jest orędownikiem podczas powodzi.
Idąc dalej, oczom odwiedzającego świątynię w Bukowcu ukazuje się XVIII- wieczna część Kościoła, którą jest dawne prezbiterium. Zostało ono oświetlone światłem wpadającym poprzez trzy okrągłe witraże, z których pierwszy ukazuje Świętego Józefa z dzieciątkiem, drugi Matkę Bożą z dzieciątkiem, a trzeci Świętą Barbarę.

Św. Barbara żyła na przełomie III i IV wieku w Nikodemii. Związała się z wyznawcami Chrystusa i postanowiła poświęcić życie Bogu. Ojciec próbował odwieść ją od tego pomysłu, ale była nieugięta. Nie pomogły żadne napominania, zakazy. Ojciec oddał więc córkę w ręce sędziego, co zaowocowało procesem i torturami. Chłosty, przypiekanie ogniem, na nic się nie zdały. Sędzia wydał więc wyrok ścięcia mieczem. Katem miał być ojciec. Kiedy odłożył miecz, którym zabił Barbarę, padł, rażony piorunem (Kryńska J., Słownik, op.cit., s.21). Kult Świętej Barbary jest szczególnie popularny w Polsce, gdzie jest patronką wielu profesji, m.in. górników, chłopów, architektów, kowali, murarzy i strażaków. Opiekuje się wieżami i twierdzami, proszona jest o pomoc w przypadkach zagrożenia przez ogień oraz oddalenie burzy i zarazy.

[12]

Fot.16 Ołtarz Serca Pana Jezusa i prezbiterialne witraże

[13]

Fot.17 Św. Walenty

Poniżej witraży, znajduje się ołtarz Serca Jezusowego. To w tym miejscu pierwotnie był ołtarz główny.
Tuż obok ołtarza Najświętszego Serca znajduje się jeszcze jeden ołtarz boczny, gdzie w polu środkowym widnieje obraz Świętego Walentego.

Św. Walenty żył w Rzymie w III wieku, z wykształcenia był lekarzem, a z powołania duchownym. Działo się to za panowania Klaudiusza II. Cesarz za namową swoich doradców zabronił młodym mężczyznom wchodzić w związki małżeńskie. Twierdził, że najlepsi żołnierze to tacy, którzy nie mają rodzin. Biskup Walenty złamał zakaz i błogosławił śluby młodych legionistów. Wtrącono go za to do więzienia, gdzie zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika. Legenda głosi, że narzeczona pod wpływem tej miłości odzyskała wzrok. Gdy dowiedział się o tym cesarz, kazał zabić Walentego. W przeddzień egzekucji Walenty napisał list do swojej ukochanej, który podpisał: „Od Twojego Walentego„. Egzekucję wykonano 14 lutego 269 r. i od tamtej pory dzień ten jest dniem zakochanych. Św. Walenty jest nie tylko czczony jako patron zakochanych, ale też patron ludzi chorych na padaczkę i cierpiących na choroby układu nerwowego (Kryńska J., Słownik, op.cit., s.79).
W bogato zdobionym zwieńczeniu ołtarza, można zobaczyć portret królewicza Kazimierza. Był drugim z kolei spośród sześciu synów króla polskiego, Kazimierza Jagiellończyka. Urodził się, by zostać królem, 3 października 1458 roku, jednak drogę królewicza do korony przerwała przedwczesna śmierć. Od dziesiątego roku życia wychowywał się w skromnych warunkach. Więcej czasu spędzał w opactwie Benedyktynów niż na krakowskim dworze. Kiedy miał 17 lat zaczął pomagać ojcu Kazimierzowi w rządzeniu krajem. Pracowity i rozważny rokował duże nadzieje na kierowanie krajem. Łagodny z usposobienia twardą ręką wymierzał sprawiedliwość i poskramiał rozboje. Prowadził się wręcz cnotliwie. „Ponieważ w jego czasach uważano, że wstrzemięźliwość seksualna sprzyja rozwojowi gruźlicy, zaś królewicz nie zamierzał się żenić, nakłaniano go do znalezienia sobie kochanki. Według tradycji Kazimierz odpowiedział: Lepiej umrzeć niż popełnić grzech nieczysty” (Sławni Polacy. Święci i duchowni, Poznań 1999, s.21). Osobiście prowadził rejestry, modlił się i pościł, starał się unikać uczt. Zapadł na chorobę zwaną gruźlicą. Teraz już całkiem oddał się sprawom duchowym. Umarł w Grodnie, w 1484 roku. Zwłoki Kazimierza złożono w katedrze wileńskiej, w kaplicy Najśw. Maryi Panny.
O jego kanonizację w 1518 roku starał się król Zygmunt Stary, rodzony brat królewicza Kazimierza. Ostatecznie, kiedy w 1602 roku, z okazji kanonizacji otwarto grób św. królewicza, pomimo bardzo wielkiej wilgotności grobowca, tak iż cegły były zupełnie przemokłe, po 118 latach ciało świętego było nienaruszone. Przy głowie królewicza znaleziono pergamin z wypisanym jego ulubionym hymnem ku czci Najśw. Maryi Panny: „Dnia każdego sław Maryję”. Kazimierz został ogłoszony świętym w 1602 roku. Ikonografia najczęściej przedstawia go w stroju książęcym z lilią w ręku lub klęczącego w nocy przed drzwiami katedry, by przypomnieć jego gorące nabożeństwo do Najśw. Sakramentu.
Na uwagę w tej części kaplicy zasługują barokowe kolumienki, zdobiące konfesjonał, a także stajenka ustawiona podczas Świąt Bożego Narodzenia, przy której zbierają się dzieci, śpiewające kolędy na cześć narodzonego Syna Bożego.

[14]

Fot.18 Barokowe kolumienki konfesjonału

[15]

Fot.19 Żłóbek podczas Świąt Bożego Narodzenia

W ostatnim tygodniu przed świętami, dzieci ze Szkoły Podstawowej w Bukowcu wystawiają jasełka pod czujnym okiem katechetki, pani Ewy Krajewskiej. W grudniu 2006 roku dochód zebrany przez dzieci, został przeznaczony na rehabilitację chłopca, który uległ wypadkowi samochodowemu. Wspólne jasełkowanie, czy kolędowanie bardzo zbliża parafian. Podczas rozmowy z jedną z parafianek, osobą w starszym wieku, wynikło, że lubi przychodzić i śpiewać kolędy, ponieważ przypominają jej dzieciństwo. Kiedy była dzieckiem nie mieszkała w Bukowcu, tylko w jednej z pobliskich wiosek i musiała pokonać parę kilometrów w wysokich zaspach, aby móc przybyć na niedzielne kolędowania. Zaspy, ani mróz nie były przeszkodą, kobieta cieszyła się z tego, że może uczcić narodziny Jezusa w jego świątyni. To tu czuła jego bliskość i moc, która była potrzebna podczas ciężkich wojennych dni.

Na szczególną uwagę zasługuje chór wraz z nieczynnymi już organami zamykający nawę Kościoła. Jest także drugi chór, w starym podwieżowym krańcu, wsparty na słupach. Warto przyjrzeć się wielu detalom tu występującym, np. dekoracji balustrad chóru, rzędom ławek- również z tymi samymi dekoracjami, czy okazałym połączeniom słupa ze stropem. Podobnie jak na balaskach komunijnych i ławkach dla parafian, tak i na chórze występują te same elementy zdobnicze, ukazujące piękno pracy osób, które chciały upiększyć świątynię motywami sztuki, charakteryzującymi wiek XVII.

Oglądając chóry, nie sposób nie zauważyć pięknego geometrycznego stropu, gdzie wśród detali wyłania się Oko Opatrzności Bożej. Kawałek dalej monogram Maryi, zktórego zwisa ciekawy drewniany żyrandol, przypominający swoim wyglądem rogi zwierząt.

[16]

Fot.20 Strop przedstawiający monogram Maryi

Na narożnej ścianie łączącej starą i nową nawę jest jeszcze jeden symbol – symbol Ducha Świętego. Często w tym miejscu umieszcza się tablice z dziesięcioma przykazaniami. W Bukowieckiej świątyni takiej tablicy nie ma, a właśnie w jej miejscu jest przedstawiony Duch Święty. Opuszczając świątynię, można zauważyć podcienie wsparte na sześciu słupach. Przybywający w to miejsce, nie dostrzeże, że dokonano rozbudowy świątyni. Wszystko wygląda tak, jakby tworzyło jedną całość. Stając z którejkolwiek strony świątyni, zawsze zauważy się, że nad kościołem króluje wieża. Okazały element został wtopiony w bryłę świątyni od strony zachodniej. Wieża jest konstrukcji słupowo-ramowej, nakryta hełmem cebulastym z latarnią pokrytą blachą.
Opodal wieży znajduje się grota, a przy niej dwie figury świętych, pilnujących od zewnątrz świątyni. Są to wspominany już wcześniej Jan Nepomucen i Św. Wincenty de Paulo.

Wincenty de Paulo urodził się w 1581 roku. W wieku 19 lat został kapłanem. Składał śluby poświęcania się ubogim. Zakładał zgromadzenie misjonarzy lazarysów, powołując żeński zakon Sióstr Miłosierdzia. Stworzył we Francji instytucję znaną już dziś w całej Polsce- Caritas. Mimo zajmowanych stanowisk był człowiekiem cichym i skromnym. Został patronem wszystkich dzieł miłosierdzia w Kościele katolickim, zgromadzenia lazarystów, szarytek, organizacji charytatywnych, podrzutków, szpitali i więźniów (Kryńska J., Słownik, op.cit., s.182).

Na dziedzińcu kościoła, w 1981 roku została postawiona metalowa dzwonnica. Wybudowana za posługi obecnego księdza parafii Bukowiec – Władysława Adamczaka. Tuż obok dzwonnicy znajduje się drewniany krzyż z 1928 roku, a na nim rzeźba Chrystusa Ukrzyżowanego. Górna część krzyża wykończona jest chorągiewką z napisem JZOPP. Są to inicjały wojewody poznańskiego Jana z Bnina Opalińskiego. Pod napisem herb Łodzia, oznaka rodu Opalińskich, właścicieli ziem Bukowieckich. Całość otoczona datą 1635.

[17]

Fot.22 Dzwonnica i krzyż

[18]

Fot.21 Widok groty ze Św. Janem Nepomucenem i Św. Wincentym de Paulo